Bez przerwy widzę ten syf
Już prawie się nie mieści, zaraz pęknie
I tak nie zrozumiesz, więc milcz
Do wybuchu, którego nie słyszysz
Tylko coraz więcej ciszy
Zamknij drzwi, daj mi ciszę
Lidt, niech ekrany ratują nasz wieczór
Nie wiem,
jak wytłumaczyć mam,
że już dłużej tak nie mogę
Odbija się w każdym
lustrze W witrynach sklepowych i w każdej rozmowie
Czy teraz rozumiesz to wstyd?
To wstyd i strach,
chyba też ich znasz
Zamknij drzwi,
daj mi ciszę Lidt,
niech ekrany ratują nasz wieczór
Nie wiem,
jak wytłumaczyć mam, że już dłużej tak
Zamknij drzwi, daj mi ciszę Lidt,
niech ekrany ratują nasz wieczór
Nie wiem, jak wytłumaczyć mam, że ja tak