Odkąd tylko jesteś ze mną, noszę w sobie radosne odkrycie.
Przyszła do mnie zupełnie inna, nowa pora mojego życia.
Najspokojniej, najpiękniej na świecie płynę rzeką mych marzeń przy tobie
Przez jesienie, lata i wiosny i przez zimy zawiane drogi.
Mijam wyspy i lądy nadziei, wszystko wkoło zaś jakby mówiło,
że niedługo już, może za chwilę, dosięgniemy to co się śniło.
Ty przynosisz mi myśli płomienne, patrzą na mnie uważnie Twe oczy.
Każdą chwilę mi w porę przepowiesz, żadna chwila mnie źle nie zaskoczy.
Jesteś latem w zimowe ochłody, jesteś wiosną w jesienne półmroki.
Pierwszym słońca po deszczu promieniem, pierwszym nieba po burzy obłokiem.
I zostaniesz tak w tej podróży, mego świata najmińszą ozdobą,
na te cztery pory niepewne, piątą porą na każdy rok z Tobą.
Nic Pani nie powie. Rozumiem. Niech Pani nic nie mówi.
Wie Pani, dziękuję Pani. Te kilka chwil z Panią, z Tobą,
to były najszczęśliwsze chwile mojego życia. Naprawdę.
Tak Pani pięknie mówiła i w ogóle.
Ale dobrze, niech Pani nie dzwoni do mnie, nie szuka, zapomni o mnie po prostu.
Żegnaj mi Pani, żegnaj.
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật