W zasadzie stary, nie mam kurwa...
Nie mam tyle miejsca w tym opisie,
żeby to wszystko zmieścić tam,
nie?
Ale co ty chcesz tam kurwa napisać?
No nie wiem, no chociażby stary...
Mówią czasami na mnie stary chłop o złotym sercu
Z bandy jebanych dzieci,
jak to kiedyś nazwał metiu
Lub też tak zapatrzone w siebie,
no i wróg postępu
A mino ostry kurczak wydziarany mam na ręku
Koledzy pewnie mnie zostawią jakoś go dwóch latek
Mija czternaście,
lecz nie sposób gniewać mnie na tachę
Mam całkiem spoko pracę, a potem zobaczę
Dobrze wspominam w sumie tylko tę pierwszą akację
I pozamykane mordeczki,
jakbym rozdawał mordoklejki
Bo wyjąłem więcej z kryptoniste dzieciaki z dealerki
Bo zawsze cię obrażał hip-hop,
kiedy wrzucałem te moje piosenki
Nigdy nie byłem kurwa święty, ale są postępy
Moi ludzie mówią ciągle...
Nie wygrywajcie się kurwa, Krzyś!
Moi ludzie, mordo, na liście nie jesteś ty
Na bludzie pięć literek mam,
albo te paski trzy Na luzie moja grupa zrobi,
tak byś zamknął pysk
Miałem kilka najlepszych lat pod rząd dla mojej psychy
Niedługo będę jadł jak Piotruś chleb za cztery tychy
I może pozapraszam Bambi z Leo się na fity A
twoja stara z ojcem będą dla mnie klepać bity
Rozstawialiśmy te figury,
wpada profit w kieszeń Rozjebaliśmy gówno związki,
zabiłe jak pretel
Wychodzę z nałożenia,
że warto płynąć na fali Bo łódź była dziurawa,
poszła na dno jak w Titanic
A jeszcze tak poza tym,
to pozdrawiam dwóch braci Co ich zabiła chyba rządza do monetyzacji
Takim nie wytłumaczysz,
muzyczka leci z pasji Dopiero kiedy jesteś dobry,
to oczekuj kasy