Sto lat czekam na Twój list,
który nie chce do mnie przyjść,
Zgadnij jak ja się bez niego czuję dziś.
Sto lat czekam na Twój list,
każdy dzień kropelką krwi,
Co powoli z serca wciąż ucieka mi.
Nawet nie chcą mi się śnić,
żadne stare dobre sny,
Białą nocą ciągle czekam na Twój list.
Każdy schodów głośny skrzyp lub stuknięcie w bramie drzwi,
A nadzieja znów pomykiem w sercu tli.
Niechaj się dla mnie zapali dzień,
taki dzień,
co się śni.
I w pełnym słońcu się spełni sen,
gdy Twój list zechce przyjść.
Jakże bardzo oczy dumi poniedziałków senny rytm,
Gdy listonosz wciąż nie buka do mych drzwi.
Może listy w podwał wiatr albo egzotyczny ptak,
Do poduszki czytasz o nie każdy z nich.
Niechaj się dla mnie zapali dzień,
taki dzień,
co się śni.
I w pełnym słońcu się spełni sen,
gdy Twój list zechce przyjść.
Sto lat czekam na Twój list,
powiedz czemu tak ma być,
Że nie mogę dziś poczytać myśli Twoich.
Sto lat czekam na Twój list,
który nie chce do mnie przyjść,
Zgadnij jak ja się bez niego czuję dziś.
Zgadnij jak ja się bez niego czuję dziś.
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật