Jesteś zbyt blisko,
by mi się śnić,
a wciąż wypełniasz moje sny
Własne opowiedz mi,
chcę już zawsze ich strażnikiem być
Nasza miłość zmieniła mnie,
mężczyzną przy tobie stałem się
Nie chcę zmieniać już nic,
tylko proszę
Zostań tu,
chcę dzielić wszystko na pół
Nie odchodź,
chcę mieć cię tu Być bliżej,
być bliżej,
być bliżej
Zostań tu,
chcę dzielić wszystko na pół Nie odchodź,
chcę mieć cię tu
Być wyżej i wyżej i wyżej Jesteś tak blisko,
a wciąż mi się śnisz
Wcześniej szarość zdobiła dni,
w pustce dusiłem się Nieskończenie dopełniłaś mnie
Chcę być przyjacielem i budzić się obok i wiedzieć jak kochać cię
Upadać i latać i tańczyć i płakać,
spotykać w półdrogiej więc
Zostań tu,
chcę dzielić wszystko na pół Nie odchodź,
chcę mieć cię tu
Być bliżej,
być bliżej,
być bliżej Zostań tu,
chcę dzielić wszystko na pół Nie odchodź,
chcę mieć cię tu
Czuję jak drżysz,
rozchylasz wargi wilgotne Bezwiednie oddajesz się mi
I lubię ten wstyd,
który czujesz Gdy cisza tej nocy przerywa twój krzyk
Przyciągasz mnie nagim dotykiem i
smakiem języka Odciskasz na ciele mi
Przed tobą nikt i po tobie nikt
Zostań tu, chcę dzielić wszystko na pół
Nie odchodź, chcę mieć cię tu
Być bliżej, być bliżej, być bliżej Zostań tu,
chcę dzielić wszystko na pół
Nie odchodź,
chcę mieć cię tu Być wyżej,
wyżej,
wyżej
Zostań, zostań, zostań, zostań, zostań,
zostań tu
Być bliżej, być bliżej, być bliżej