Co robisz,
bydła matka nad tobą wciąż rozpacza,
przeżyjesz na jej nocach.
Zataczam się, zataczam,
co powiesz swemu dacie,
co drwią potem i mocem wsiąk w ziemię przyłopacie.
Co robisz, ty krwawa mama,
nad tobą wciąż boleje,
że się nie mieścisz w ramach.
Śmieję się,
śmieję,
co czynisz swym potomnym,
co zrobisz swej ojczyźnie,
potomku nieprzypomnym.
Użyjśnij ją, użyjśnij!
Co czynisz,
nic nie robiąc,
bez pracy brak tułacza,
czy umiesz żyć z tą fobią?
Zataczam się, zataczam, zataczam się, zataczam!
Co robisz, ty krwawa mama,
nad tobą wciąż boleje,
że się nie mieścisz w ramach.
Śmieję się, śmieję,
co czynisz swym potomnym,
co zrobisz swej ojczyźnie,
potomku nieprzypomnym.
Użyjśnij ją,
użyjśnij!
Co czynisz,
nic nie robiąc,
bez pracy brak tułacza,
czy umiesz żyć z tą fobią?
Zataczam się, zataczam, zataczam się, zataczam!