Pierwszy raz
Przeszkadza mi kolejna pusta noc
I pamiętam dni, wiem, nie puściłbym ich z rąk
Tylko tego chcę, aby nie minął mi tak zwyczajnie czas
Aby nie minął znowu czas
Kiedy tak płaczę, zmęczony co dnia
I czuję, że coś czeka mnie
Widzę w lustrze, w lustrze twarz
Mamy wciąż za mało dni
Zrozumiałem dziś, nasze życie to nie film
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Mamy wciąż za mało dni
Zrozumiałem dziś, nasze życie to nie film
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Łapię znów z satysfakcji wdech
Stawiam krok na szczyt, może dwa, może trzy
Tego nie wiem sam
Czy to kosmos był?
Czy odlecę w dal?
Chyba nie wiem tego nic
Tyle było prób wydostania się naąd
Nie policzę dziś
Sorry, idę pod prąd
Kto powiedz nam
Kto powiedz nam
Chcę stów łapać sny
Chociaż można łapać sny
Kiedy tak płaczę, zmęczony co dnia
Czuję, że coś czeka mnie
Widzę w lustrze, w lustrze twarz
Mamy wciąż za mało dni
Zrozumiałem dziś, nasze życie to nie film
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Mamy wciąż za mało dni
Zrozumiałem dziś, nasze życie to nie film
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Mamy wciąż za mało dni
Zrozumiałem dziś, nasze życie to nie film
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj, laj
Lubię stan moich czterech ścian
Może nie umiem żyć, żyję pierwszy raz
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật
Đang Cập Nhật