bo niewiele tak o pani wiem,
mało tak o pani wiem.
Wstaje pani
wczesnym dniem,
z mieszkem chodzi z psem.
Krótko pisze, bo
dość listów pani co dzień ma
I niewiele o to dba
Że pod oknem pani cień
Długi cień to ja
Z wielkiej nieśmiałości mej
W drzwi serce twoje wrzą
Proszę pani,
nie drwi z niej
Z niej ten śmieszny list się wziął
Z wielkiej nieśmiałości mej
Kryje się w ulicy mrok
Proszę nie drwi,
nie drwi z niej
Bo z niej do miłości krok
Może ja snadza
na twych rzęsach drży
Może czekasz na
ten właśnie list
O,
krótko pisze, bo
niewiele tak o sobie wiem
Bo co ja o sobie wiem
Tylko to,
że pani jest
jawą mą pysnem
Z wielkiej nieśmiałości mej W
drzwi serce twoje wrzą
Proszę pani,
nie drwi z niej Z niej ten śmieszny list się wziął
Z wielkiej nieśmiałości mej
Kryje się w ulicy mrok
Proszę nie drwi,
nie drwi z niej
Bo z niej do miłości krok
Ua da da da da da da
Ua da da da da da da
Proszę nie drwi,
nie drwi z niej Bo z niej do miłości krok
Ua da da da da da da Ua da da da da da da
Proszę nie drwi,
nie drwi z niej
Bo z niej do miłości krok