Mmm, bitch
Mmm, let's go
Mmm, bitch
Ciągle zawyżamy pułap i czekam aż woda sodowa uderzy do głowy
Dziesiąty rok to nawijam, a trzeci omijam te pseudorapowe przeszkody
Nadal się czuję wkurwiony i głodny jakbym nagrywał pierwszy numer rapowy
Wierzę, że mogę być kiedyś legendą, dlatego gdy mogę to wybieram schody
Kiedy myślałem o rapie, nawet nie myślałem, że serio przyniesie dobrobyt
Poznałem brata na początku drogi i teraz jesteśmy jak dwie krople wody
Poznałem typa na początku drogi i teraz dzwoni jak potrzebuje floty
To co się dzieje to efekt uboczny, jak ci to przeszkadza to sorry not sorry
Codziennie staram się myśleć na serio, że serio zostałem do tego stworzony
Wczoraj powiedział mi to samo braciak, co wcześniej wyprzedał sobie narodowy
Obok się patrzą na nas i karierę, co najmniej jakbyśmy wpisywali kody
Jedyne kody, jakie mamy młody, to te z tyłu głowy, jeden jest kreskowy
A to?
To jest intro
A to?
Dawaj jeszcze raz, mord
Wasze zdrowie piję do dna
To długa droga, ja spragniony jestem od zapierdalania za kolejnym celem
Patrzę jak zeruję na strzała i jakoś nie kopie mnie to, co ci niszczy karierę
Jestem osobną jednostką, lubię się z guziorem, lubię z B do S
Gram dla podwórek i tych z nowym dresem, zacwakajam głód, a to dopiero meze
Nigdy nie obniżę lotu, choć dla mnie to chwila radości i lata wyrzeczeń
Fani Ostrego będą przekonani, że nie widzą
Widzieliśmy na oczy mpc
Muzykę robię z Miłoszem, Igorem, Szymonem, Filipem, Michałem, Jakubem
I z Matim, i z Matim, i z Matim, i z Matim, bo reszta raperów dla mnie to mpc
Bitch
Bitch
Dla twojej zdrowie
Bitch
Bitch
Patrzą sąsiedzi, jak wynoszę śmieci na daily, bo niosę je w torbach po Elvi
To nigdy nie są kolejne piosenki, dlatego nie dropimy epki
Nie czuję presji, by nagrywać numer do eski codziennie na sesji
Dzięki, ja wolę być wielki jak Jay-Z
Wziądzę to A.P. Bentley
Dzieckie diamenty za twerpi, za LP na Bexie
Tu pewnie jak na Bad Click
Kursz, krema ulepnie jak stew
Co do tej kwestii, true
Check me
Wyprzedamy halę, potem pojedziemy dalej
Zamykamy festiwale, zbijam pionę z łajciorem jak Flexi
Mainstage, Mainstream, Backstage
Fancy, JJ pokazał mi co to Texas
Walę z papa, a nade mną Maybach
Odrzuciłem Maca za ogromną bułę z jeszykami
Coś za beznadziejną sumę
A dla ciebie zagram nawet za szacunek, kumasz
Era 47
Puść im to ato
Napisy by Jacek Makarewicz