Gawron!
Dawaj kurwa bęcu za duch!
Bęc!
Próbują być kul, więc to gród met!
Dawaj ich na bif, ja tu w nich składam!
Z tyłu zgubieni i tych, gdzie ich maska!
Ty to tak jak wielbłąd, popełniasz wiele bedów
Ja ostatnia łyżka wody na pustyni bez talentu
Kurwa życie kolorowe, tak jak TV za komuny
Baruch doi, wszędzie bloki, a z ilego krok do góry?
Urodziny codziennie, tak se żyć jak Hiplam
W tym bam, potem bam, z wynik szpył, większość rap gry
Wasze autorytety mi metalnie robią lachę
A ja przy tym ziewam jak Pogarci tablet na sen
Ty tak jak Santa, potrzebny jak gorąco
Ale w sumie tak na co dzień, no to w styku kulecku
Wasze udawane związki, tak jak uśmiech kurwy w deszczu
A więc zupy, co masz do pić im się wleje do problemów
Nie mów o ulicy, bo jak tu wpadali
Komendę pomyliłeś ze sceną na X Factor
Przyjrzyj się tym faktom
Udaj mi te, przyjrzyj się tym faktom
Wszystko mnie dziś nudzi
Ja siedzę sobie dalej, kiedy wkoło wszyscy klasą biewa
Zazwyczaj się naprawię jak ta autostrada w Niemczech
Bo brakuje materiału, marzeń, celu, czasu, bezsensu
Taki chuj
Powiedziałem, że ją gardę
Ja jej wstyd z tą sią, ale pomylą już wielu afer
A prawdę, bo też masę
Wydam ją na całą Polskę
Wymaluję tak jak ja chcę
Szybkie życie
Wolny ja, cały blok
Nie da spać
Czurki są po stół, to ascylowie się dorobić
Nie dogonił PXO, nikt nie psa, korki nie postoi
Korki te z rolika, a nie z piori albo z drogi
Ej kwiatuszku
Ty tak rozbitosz, że mówią ci Turibon
Brzydzę się twoim idolem
Nawet nie dałbym do pysku
Dzięki za oglądanie!