Zapatrzyłam się na ciebie aż do łez
Miłość ślepa źle dobrała nas
Nie to miejsce i nie ten czas
Czy ja przypadkiem
Nie złamałam ci serca
Czy ja przypadkiem
Nie złamałam
ci serca
Nie żałuj nas, nie żałuj
Ta miłość ślepa źle dobrała nam czas
Nie żałuj nas, nie żałuj
Ta miłość ślepa źle dobrała nam czas
Nic dla ciebie nie zostaje
Od dawna kogoś mam na stałe,
ale wymyślam sobie nas znowu razem
Czy ja przypadkiem Nie złamałam ci serca
Czy ja
przypadkiem Nie złamałam
ci serca
Pamiętam nasz mały świat Niebo tuż nad balkonem
Ty na sofie grałeś w Might of Magic Ja przy stole pisałam teksty
Zdjęcia na półce jak eksponaty Mówią,
że czas leczy rany
Ja wciąż po chacie zbieram po nas ślady I szukam nas między kartkami
Suche po tobie kwiaty Suche od ciebie kwiaty
Suche zielone liście Przez ciebie robią mi straty
Ta bajka stara o diablech Co mówił ja durnowaty
Po czasie ja też durnowata I też nie wiem co to taty
Szukałam cię w tych piosenkach Zamknięta w komnatach represji
Szukałam w magicznych zaklęciach
Baszara Bym znów była wolna od presji
Niebo i tuż na balkony Nieba już nie chce na raty
Miłość urwana gdzieś w połowie zdania I to ci zostało do spłaty
Ja kudłaty durnowaty Nie wiedziałem co to taty
Ja kudłaty durnowaty Nie wiedziałem co to taty
Kudłaty durnowaty Nie wiedziałem co to taty
Ja kudłaty durnowaty Nie wiedziałem co to taty