I każdy goni też chce zdrowie, reszta sama przyjdzie tak jakby
Chcę więcej, ale wyznę szybciej
Jak jest na burzy, to krople potu
I kreśnisz coś na boku, albo nie jesz tortu
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki na wypadki
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki na wypadki
W chujo mam karierę, kiedy miałbym zbytni styl
Mój parę stów, woda w dziób, zlecę na dalszym lotnisku
Wzloty na mieszkania, CPA, zlesionłem
Kurwa bloki, tagi, ryj, to kot dzieciaka, tak żyję
5K, nieco miesiąc, 5K, chcemy dziennie mieszkać
Z sobą wyją, więc gaz jest na pięcie
Mama zabrała do Niemiec, by być na życie na chleb
Grają komendy i sprawy, oczywiście kładam łeb
Kurwa kupię prawo do łutak, dla ciebie fujo
Mam na butach, płynie jucha, ty z ucha, tu laki luka grasz
Mam nerwicę lękową, chuj, czają ci lekarze
Boczę wersji DN, więc łatwo poskładane
Razem oczy mam nawijać
Iść do klubu, patrz w telefon
Wasze hardkorowe teksty
Nie mają z wami nic wspólnego
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki
Na wypadki
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki
Na wypadki
Chciałeś zrobić clickbank, zanim to wykonasz
Może na początek przymiesz
Jesteś tak jak Miller
Ale nie, że strzelasz, tylko naraz ciebie spiję
Nie mam na to czasu, żeby patrzeć w zegarek
Mam jeden od napci, myślisz, że go przechlałem
Kietoflek, ze mną ziom ciągle dresz
Żaden sport, stoja poziomach po nosach
Pisze pierdol to
Mówią mi dorośni, a dorośni chcą być dzieckiem
Pora dać im korki z tych cyferek, lecz tak jem
My to dzieci blogów, zawiązane szturówki
Tutaj każdy nie idzie tak od progów do liści
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki
Na wypadki
Łez, łez, łez, dawaj kwit, chodź te plopsy
Łez, łez, łez, to wilki raczej bobcy
Łez, łez, łez, nie wylij nigdy w nocy
Daj poczuć krwi jareki
Na wypadki