Ja tam umówię wam
Na moim podwórku stoi zajebisty kran
Ja tam wędzarnię mam Zajebiś to szinkę sobie wędzę tam
Ale problem jest Zajebisty wędlę, zajebisty pies
On mam na mózgu Chce wytopać pod wędzarnią zajebisty dół
Ja wam umówię wam, mówię wam, mówię wam
On robi skłon, jako wyżny, tam, wyżny, tam
Gdzie są same koty, obiecuję wam
Ja wam umówię wam, mówię wam, mówię wam
On robi skłon, jako wyżny, tam, wyżny, tam
Gdzie są same koty, obiecuję wam
Przyszłość szynki widzę marnie To nie ujdzie,
mógł bezkarnie Powybijam całą siarnię
Wiesz, podkopał mi wędzarkę!
Ten pynny mąż,
Jack Psi Zajebista szynka ciągle mu się śni
Mu wędlę,
mówię ci Zajebisty dołek kopotę wybrzmi
On papapazury ma Zajebiście boi się szyneczka ma
Pies już przeżykły Chyba ciacia będzie zajebiście zły
Ja wam umówię wam, mówię wam, mówię wam
On robi skłon, jako wyżny, tam, wyżny, tam
Gdzie są same koty, obiecuję wam
Ja wam umówię wam,
mówię wam,
mówię wam On robi skłon,
jako wyżny,
tam,
wyżny,
tam Gdzie są same koty,
obiecuję wam
Przyszłość szynki widzę marnie To nie ujdzie,
mógł bezkarnie Powybijam całą siarnię Wiesz,
podkopał mi wędzarkę!
Niech każdy siuś, a gdzie mu się zechce!
Niech każdy siuś, a gdzie mu się zechce!
Niech każdy siuś, a gdzie mu się zechce!
Niech każdy siuś, a gdzie mu się zechce!
Przyszłość szynki widzę marnie
To nie ujdzie, mógł bezkarnie Powybijam
całą siarnię
Wiesz, podkopał mi wędzarkę!
Przyszłość szynki widzę marnie
To nie ujdzie,
mógł bezkarnie Powybijam całą siarnię
To nie ujdzie, mógł bezkarnie
To nie ujdzie,
mógł bezkarnie