Kręcę się znów wokół własnej osi
Tysiące słów nic mnie nie zaskoczy
Bajki te znam chyba już na pamięć
Oddałabym swoje życie za nie
Wciąż zamykasz mnie w złotej klatce, bo
Dławi się lęk, że odejdę stąd
Powiedz mi, jak mam przy tobie być
Lubisz wszystko brać i nie dajesz mi zupełnie nic
Czy za mną skoczysz w ogień?
Będziesz walczył aż do końca, nim utonę
I czy dogonić chcesz,
gdy wiatr popchnie mnie na drugi brzeg?
Czy zbyt wiele chcę?
Dobrze wiesz, że nie
Hmm...
Przebicie serc nie pozwala spać
Wciągam cię do płuc i nie czuję jak
Zabijasz mnie po
kwałku tak
Nie bronię się, lecz czy warto brać?
Krzyż torby już dogania nas Brutalna noc,
umierające gwiazd Życzę niemam,
by już nie wstał świt Jeśli nasz czas
minie z blaskiem nadchodzących dni
Złoczymy razem w ogień,
zwyciężymy w piekłu i znajdziemy drogę
By bezpadnie świat nie zagrażał nam koloru i nas,
milionami brat
Ocalimy nas
Nas, nas,
nas
Ocalimy nas
Chciały tu rozszarpać nas
Stęczymy razem w ogień
Zwyciężymy piekło i znajdziemy drogę
Gdyby spadł świat, nie zagrażał nam koloru i nas
Milionami barw,
ocalimy nas
I na nas,
na nas, na nas, na nas, na nas
Tylko zamistra,
tylko zamistra