Daj mi opanować pożar w mojej głowie
Odłożyłam siebie na bok, na później, na potem
Bo przecież i tak zdążę uratować ten tonący okręt
Daj mi opanować pożar w mojej głowie
Usłysz mnie, póki mogę biec
Usłysz mnie, nim zapadnę się
Usłysz mnie, nim odejdę w cień
Usłysz mnie
Póki mogę biec
Ugasiłam w końcu pożar w mojej głowie
Wyjdę dziś przez szereg sama na kontrę, na oślep
Bo przecież i tak zdążę uratować ten tonący okręt
Ugasiłam w końcu pożar w mojej głowie
Usłysz mnie, póki mogę biec
Usłysz mnie, nim zapadnę się
Usłysz mnie, póki mogę biec
Jezus, słyszy mnie, nim odejdę w cień.
Myślałam, że zniknę, że zgasnę.
Tak łatwo oddałam to, co we mnie jasne.
Wdech, ostatkiem sił biorę głęboki wdech.
Teraz już wiem, że płonę, nie zgasnę.
Usłysz mnie, póki mogę biec.
Usłysz mnie, nim zapadnę.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłysz mnie, póki mogę biec.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłysz mnie.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłysz mnie, nim zapadnę się.
Usłyszełam, że zniknę, byś była u mnie.
optimizm
omwepgowolata.com
© PTA & TVP