Ty,
co za nic garść marzeń mych masz, za nic masz.
Tak krótko trwa życie moje.
Ty co dni w rok nie zliczasz,
czy wiesz,
czy ty wiesz,
co to jest strach u schyłku dnia.
Ty
nie chodzisz spać, a ja się boję.
Coraz bliżej kroki słyszę,
że jedną chwilkę jeszcze tylko.
Tylko mnie poproś do tańca,
ja na nic więcej nie liczę.
Od krańca świata do krańca,
od piekła do nieba bram.
Och,
tylko mnie poproś do tańca,
jakbyś mnie kochał nad życie.
Ja ci z nadziei różańca odpust ***.
Tylko mnie poproś do tańca,
dopóki młoda godzina,
porzucnie zegara tarcza, zanim wybije mój czas.
Och,
tylko mnie poproś do tańca,
w którym się życie zatrzyma.
Ta płyta, chociaż już zarta,
jeszcze gra.
Ty co sny nam układasz, do gry myśli me znasz.
I za nic masz
szanse moje.
Ty co słońca rozwieszasz,
ty wiesz,
dobrze wiesz.
Wszystko ma kres,
czy boisz się?
Raz wysłuchaj mnie,
nie myśl o sobie.
Tylko mnie poproś do tańca,
ja na nic więcej nie liczę.
Od krańca świata do krańca,
od piekła do nieba bram.
Och,
tylko mnie poproś do tańca,
jakbyś mnie kochał nad życie.
Ja ci z nadziei różańca odpust ***.
Tylko mnie poproś do tańca,
dopóki młoda godzina,
porzucnie zegara tarcza,
zanim wybije mój czas.
Och,
tylko mnie poproś do tańca,
w którym się życie zatrzyma.
Ta płyta, chociaż już zarta,
jeszcze gra.
Tylko mnie poproś do tańca,
ja na nic więcej nie liczę.
Od krańca świata do krańca,
od piekła do nieba bram.
Och,
tylko mnie poproś do tańca,
jakbyś mnie kochał nad życie.
Ja ci z nadziei różańca odpust ***.
Tylko mnie poproś do tańca...