Znowu jestem tu i myślę jak mi jest
Obojętne jest mi słońce, obojętny jest mi deszcz
I te ciepłe noce wciąż pamiętam je
Nie oczekiwałem,
nic nie chciałem,
trochę twardszy stałem się
Może dzięki tobie w końcu jest okej A może to przypadek,
nigdy nic nie chciałem,
sama dobrze wiesz
Ale gdy już trzymasz,
proszę,
potrzymaj mnie Z tobą jakoś łatwiej,
wcale nie przesadnie,
rozumiesz mnie?
Rozumiesz mnie?
Wiem, że nie jestem sam,
tyle tych ran już został nam mały ślad
Wytrzymasz to wszystko i tak,
bo jestem tym światem, w którym chciałabyś trwać
Szybko nam leci czas,
chciałbym ci pokazać, że jestem wart
Że na koncert z panami przyniosę półpięć
stulipanami I dla ciebie będę grać
I dla ciebie wciąż starać się nie martwić tym,
co złe
Nigdy nie mówiłem czule,
nigdy nie pytałem jak ci jest
Ty ciągle wierzyłaś,
nie mówiłaś zbędnych słów,
ja wiem
Ale kocham cię, jesteś wszystkim czego chcę
Nerwy za nami,
już nie tracę sami
I pomimo czarnych chmur krąży wiatr
Rozwieje strach i będę stał,
trzymając w rękach ciebie cały ten świat Cały ten świat
Wiem, że nie jestem sam,
tyle tych ran już został nam mały ślad
Wytrzymasz to wszystko i tak,
bo jestem tym światem, w którym chciałabyś trwać
Szybko nam leci czas,
chciałbym ci pokazać, że jestem wart
Że na koncert z panami przyniosę półpięć
stulipanami I dla ciebie będę grać
Wiem, że nie jestem sam
Wytrzymasz to wszystko i tak