Złamałem tyle serca, co przyszło łatwo poszło
Przed domem nowy pędzli, nie boli to nikogo
Hed nieba tak jak deszcz, na szyi się świeci złoto
Żyjesz tak jak chcesz, bracie jeba ci się nocno
Chciałbym mieć życie jak w desi, wpisuję sobie kod
Nagle od chuja pieniędzy, rucham co noc
Ilo ma chcę, wystarczy, że znajdziemy wspólny język
Robię co chcę, wstaję kiedy chcę, stresy, jakie mordo stresy
Mój jedyny problem z milionem na koncie, to jak ja założę dziś dresy
Zrobiłem syf, wycłaniać sprzątaczkę
Płacze mi syn, z którą nieważne
Cztery łazienki, cztery sypialnie
W każdej z nich obraz wartości, że mógłbym się za to
Postawić jebaną chatę i nie mam już zmartwień
Moje zmartwienie istnieją, tak jak to, tak jak będę go zgadzał
Zbudowałem millę, nie odczułem nawet
Idę popływać, a potem się najem
Nie ma tu miejsca dla ciebie jak frajer, trapsim
Złamałem tyle serc, łatwo przyszło, łatwo poszło
Przed domem nowy band i nie boli to nikogo
Chętnie bać, tak jak deszcz, na szyi się świeci złoto
Żyjesz tak jak chcesz, bracie, jebać ciszę nocno
To pierdolony jest trapsim, psikuj z tym, że żyję tym tylko w mojej małej wyobraźni
Weź puść beat, aż rozdywie głośnik, aż zaczną złapać
Chodź po pały, budki, nie bój się o nią, na pewno wystarczy
Pierdol to wszystko się napij, niech twoje życie to trapsim
Złamałem tyle serc, dziś to nieważne jak widzę cię
Dziś to nieważne jak widzę je
Robię ten papier na willę, niech lepi
Chociaż nie kupię tej willi, to ważne, że mam taki cel
Bo w każdym mieście chcę mieć apartament
Za ciężką pracę, a niechach, będę tu trapsim
Z mojej dzieciaki dostaną wszystko, zobaczysz
Ale nie znaczy, że dostaną wszystko na tacy
Ogarnę swoje życie, będzie wszystko na tacy
Chcę te jedyne, a nie wydać wszystko na szmaty, rozumiesz mnie?
Wrzucam klapki na stopy
Biorę hajsy na topy
I w iPhone'ie piszę nowy tekst
By tu świeci słońce, to jest dobry dzień
Wykuł parę razy, grałem w Simsy
Wrzucałem ludzi do basenu, zabierającym jebane drabinki
Może byłem złym dzieciakiem, a może wiedziałem, że ludzie to dziwki
Dlaczego ludzie to dziwki?
Dlaczego ludzie to dziwki?
Tylu ludzi mnie zawiodło, zrobiłbym też tak dziś
Dajcie mi zrobić hajsy
Szczęście ogarnę sobie sam, to jest trapsim
Byku, byku, to jest trapsim
Byku, byku, to jest trapsim
Złamałem tyle serc, łatwo przyszło, łatwo poszło
Przed domem nowy pensji, nie boli to nikogo
Hajs z nieba, tak jak deszcz, na szyi się świeci złoto
Żyjesz tak jak chcesz, bracie, jebać ciszę nocną
To pierdolony jest trapsim
Psyfuj z tym, że żyję tym tylko w mojej małej wyobraźni
Weź puść bit, aż rozdywie głośnik, aż zaczną złoić popały
Budki, nie bój się, o nią na pewno wystarczy
Pierdol to wszystko się napij, niech twoje życie to trapsim
To pierdolony jest trapsim
Psyfuj z tym, że żyję tym tylko w mojej małej wyobraźni
Weź puść bit, aż rozdywie głośnik, aż zaczną złoić popały
Budki, nie bój się, o nią na pewno wystarczy
Pierdol to wszystko się napij, niech twoje życie to trapsim