Czasem nie potrafię
Wybacz, nie mam sił
Kiedy we mnie rzucasz całą armię spojrzeń złych
Twoją niepogodą
Ze mną dzielisz się
Jakby bardziej obojętnie
Słowa płyną gdzieś,
a słowa płyną
A słowa płyną, płyną, płyną, płyną
A
słowa płyną
A słowa płyną
Ja nie lękam się, nie patrzę
Nie zwracam na Ciebie uwagi
Obojętna przestrzeń i już jakby między nami
Ja nie lękam się, nie patrzę
Bo po co krzyczeć mam
Obojętne myśli moje swobodnie krążą w głowie
A słowa płyną
A słowa płyną, płyną,
płyną,
płyną
A słowa płyną, płyną, płyną, płyną
A słowa płyną
A słowa płyną
Bo Ty tu,
ja tam Za powiekami, sam na sam
Bo Ty tu,
ja tam
Bo Ty tu,
ja tam Za powiekami, sam na sam
Bo Ty tu,
ja tam
Czasem nie potrafię wybacz, wybacz nie mam sił
Kiedy we mnie rzucasz w całą armię spojrzeń złych
Swoją niepogodą ze mną,
ze mną dzielisz się Jakby słowa się w nas już palą Słowa,
słowa palą się
Słowa palą się, palą słowa,
palą się
Bo Ty tu,
ja tam Za powiekami, sam na sam
Bo Ty tu,
ja tam
Bo Ty tu,
ja tam Za powiekami, sam na sam
Bo Ty tu,
ja tam