Kosie metko szando, szando,
ile?
Nigdy mało,
Pełna, pełna szanda,
żeby się zgadzało.
Szando, szando,
ile?
Nigdy mało,
Pełna zdrowie było,
reszta przyjdzie samo.
Pełna, pełna szanda, zjebanej za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
gawel poświęć mój,
nie ma manny z nieba,
lifta za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
pracy trzeba.
Biznes mój działa konkretnie,
szczero złote koszty są,
samo się nie zrobi,
wierz mi,
miałam plan i mam ten plon.
Biznes mój działa konkretnie,
praca i płaca są ciężkie,
przez lata ja konsekwentnie,
więcej,
więcej.
Goryzont mój areał,
dobrze siałam,
to dobrze mam,
dbam o każdy biznes one,
samo w kosy mam.
Goryzont mój areał,
w szwach popękał mój zboża bank,
już nie śmieję się,
ten kto śmiał.
Kosimy to szando, szando,
ile?
Nigdy mało, Pełna, pełna szanda,
żeby się zgadzało.
Szando, szando,
ile?
Nigdy mało, Pełna zdrowie było,
reszta przyjdzie samo.
Nie ma manny z nieba,
lifta za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
żeby kosić spój.
Nie ma manny z nieba,
lifta za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
pracy trzeba.
Nie tracę czasu na brednie,
Excel twardy dan ma,
praca fre idzie mi świetnie,
kombajn kosi cały czas.
Nie tracę czasu na brednie,
tylko konkretniej i pewniej,
wkładam w to pracę i serce,
więcej,
więcej.
Goryzont mój areał,
rocznie setki koncertów gram,
10 lat już rozbijam bank.
Szando w kosy mam.
Goryzont mój areał,
pewna marka bez głupich gram,
znowu jadę na reklamplan.
Kosimy to szando, szando,
ile?
Nigdy mało, Pełna, pełna szanda,
żeby się zgadzało.
Szando,
szando,
ile?
Nigdy mało, Pełna zdrowie było,
reszta przyjdzie samo.
Nie ma manny z nieba,
lifta za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
żeby kosić spój.
Nie ma manny z nieba,
lifta za darmo,
tu ciężkiej pracy trzeba,
pracy trzeba.