Dobra, siedzę sobie sam, ty coś kurwa do mnie gadaszTraski rapy, tak słyszałem, teraz możesz padać, boDzwoni do mnie mama i mówię, że ją kochamDaj kraty najbliższej kobiecie i nie na pokazTrochę mnie nie było, sorry, miałem wyjebane, boMiej wyjebane, a będzie ci daneTaka fajna jesteś, pasowała byś ze fałemRany, rany, rany, ja chyba się zakochałemJakieś ruki, gada, nie jestem głupiChcieli wydymać Freda, a to Fred wydymał iNowe buty, ciuchy, zasiano z buzyNajarany haszem, znowu robię na cały kraj hitNajarany haszem, a ty rzucaj w górę i w dół typBierzemy co nasze, dawaj mili, a nie byler milNie do zatrzymania, czuję się jak PendolinoŁapy przy sobie, jak ją dotkniesz, włączę piroRzucaj tym w górę, siataj mnie na twarzGubich nie lubię, chyba, że na razHumor to beczka, bo przyszedł mój bratPrzyszedł i nas tu wyrzucił swój haszEj, to wszystko kolorystyczneZnowu jest poem dębaOna mi daje głowę, kiedy słońce idzie spaćEjDobra, siedzę sobie sam, ty coś kurwa do mnie gadaszTrack i rapy, tak słyszałem, teraz możesz spadać, boZwolni do mnie mama i mówię, że ją kochamDaj chwać tej najbliższej kobiecie i nie na pokaz, ejTrochę mnie nie pił, sorry, miałem wyjebane, boMiej wyjebane, a będzie ci daneTaka fajna jesteś, pasowała byś ze fałem, oRany, rany, rany, ja chybaSześćZakochałemMała jesteś taka fajna, że chyba się zakochałemŻartowałemNa przypale albo wcaleWyjebaneChyba z tobą mnie zapalęŻal mi trawęŻal mi marnowaćEj, ejMała jesteś taka fajna, że chyba się zakochałemŻartowałemNa przypale albo wcaleWyjebaneNa przypale albo wcalePar dwaA, a