Dużo planów w mojej głowie, ale widzę po Tobie, że Ty ich już nie pojmieszTwoje słowa wywołują w mojej głowie wojnę, uczyszczają ją jedynie mechaniczne konieKocham pieniądze, używki, bardzo szybkie życieZ dnia na dzień zmieniają się rzeczy, także nie wiem na co planZabawić się tak jak bogowie, nie mieć ograniczeńBo wiem, że będąc sobą na koniec i tak zostanę samTakże nie mów, bym się zmieniałDaj mi robić to, co chcęŚciągam alkohol w Ciebie w lewoI jest mi ewidentnie lżejDaj mi robić to, co chcęDaj mi robić to, co chcęŚciągam alkohol w Ciebie w lewoI jest mi ewidentnie lżejI tak tańczę pośród ludzi, nawet nie wiem, gdzie me krokiKtóra to impreza w tym tygodniu, ja już tracę widokTo weszło w nawyk, żeby otwierać kolejne winoOdpalam papieros, a może z dymem błędy zginąTakże nie mów, bym się zmieniałDaj mi robić to, co chcęŚciągam alkohol w Ciebie w lewoI jest mi ewidentnie lżejDaj mi robić to, co chcęDaj mi robić to, co chcęŚciągam alkohol w Ciebie w lewoI jest mi ewidentnie lżejDużo planów w mojej głowieAle widzę po Tobie, że Ty ich już nie pojmieszTwoje słowa wywołują w mojej głowie wojnyUciszają ją jedynie mechaniczne konieKocham pieniądze, używki, bardzo szybkie życieZ dnia na dzień zmieniają się rzeczy, także nie wiem, na co pracęZabawić się tak, jak bokowy nie mieć ograniczeńBo wiem, że będąc sobą na koniec i tak zostanę sam