Od śpiewa sto symfonii na pamięć już znam,
wciąż do filharmonii gnam, bo tam,
już obok dyrygenta strojnego we flak,
zasiada przejęta z moroną tak,
prześliczna wioł,
wiolor,
wiolonsze listka,
la la la,
prześliczna wioł,
biolor,
wiolonsze listka,
jej oczy wziął,
la la la,
jej usta drzął,
la la la,
bydło ją swą, la la la,
z drumy przyciska,
nad czołem jej popyta się mu zacznąć,
bo po to ta chwila przyszła już,
wielki pad dyrygent Batutą da znak,
a ona natchniona,
ona zagra tak.
La la la,
la la la,
la la la,
la la la,
la la la,
la la la, la la la,
prześliczna wioł,
biolor,
wiolonsze listka,
la la la,
porwać ją i wioł,
na koniec
świata,
jej oczy wziął,
la la la,
niech serca drzął,
la la la,
niech wiosna w krąg,
la la la,
szaleje w wiatach,
a ona będzie przy mnie,
gdzie ona tam ja,
i jej boli hymnia nie będzie zła,
że inny pad dyrygent Batutą dał znak,
drum sercom by razem już śpiewały tak.
La la la, la la la, la la la,
la, la la la, la la la, la la la,