Będę tu ostrożna, już nie przyjmę co mi los da
Sprawa prosta, coś się psuje, trzeba oddać
Bezlitosna, stabilna i nieznośna
Tak do końca nigdy nie *** ci się poznać
Nie panuję na tym,
ciągle słyszę ten głos To się nie może zdarzyć,
zostawmy to
Nie uwierzę w żadne słowo,
nie mów mi co Powinnam robić,
już straciłam ląd
Mamy tylko układanki różnych słów To pasuje,
tak by powstał jakiś klucz
Znamy tylko opowieści z naszych ust Co mi powiesz,
gdy nie będę słuchać już?
Nie planuję zostać,
lepiej będzie jak się poddasz Sprawa prosta,
nigdy nie dać się zaplątać
Niezawodna,
pewna siebie i wyniosła Zaryzykuj,
a zobaczysz co cię spotka
Nie panuję na tym,
ciągle słyszę ten głos To się nie może zdarzyć,
zostawmy to
Nie uwierzę w żadne słowo,
nie mów mi co Powinnam robić,
już straciłam ląd
Mamy tylko układanki różnych słów To pasuje,
tak by powstał jakiś klucz
Znamy tylko opowieści z naszych ust Co mi powiesz,
gdy nie będę słuchać już?
Gdy nie będę słuchać już
Nad
nami jasne niebo,
a ja się jednak boję
W myślach tylko jedno,
co pyta tu nas dwoje
Nad nami jasne niebo,
a ja się jednak boję W myślach tylko jedno,
co pyta tu nas dwoje
La la la la la la la
Mamy tylko
układanki różnych słów To pasuje,
tak by powstał jakiś klucz
Znamy tylko
opowieści z naszych ust Co mi powiesz,
gdy nie będę słuchać już?
Uuuu uuu uuu uuu Gdy nie będę słuchać już
Nie będę,
nie będę,
nie będę,
nie będę słuchać już