Idą sobie polną drogą, tacy którzy dużo mogą,
trąbka im do marszu gra,
dyrektory i prezesy łasę to to na sukcesy,
a tymczasem ja.
Piłem w spale,
spałem w pile i to jak na razie tyle,
hej o hej,
znak szczególny mam na ciele,
wytatuowany jeleni,
hej o hej,
on ma rogi,
gdzie ja mięśnie,
jak ja schudnę to on wpleśnie,
hej o hej,
piłem w spale,
spałem w pile i to jak na razie tyle,
hej o hej.
Na co mnie tam do cholery te zaszczyty,
te ordery,
rauty,
gale i tepe,
mnie do szczęścia nie potrzeba ani igrzysk,
ani chleba,
ważne tylko że.
Piłem w spale,
spałem w pile i to jak na razie tyle,
hej o hej,
znak szczególny mam na ciele,
wytatuowany jeleni,
hej o hej,
on ma rogi,
gdzie ja mięśnie,
jak ja schudnę to on wpleśnie,
hej o hej,
piłem w spale,
spałem w pile i to jak na razie tyle,
hej o hej.
A najgorsi to są młodzi,
świat przez młodych na psy schodzi,
żadnych marzeń i tylko pic,
syn studiuje medycynę,
martwię się tym moim synem,
nie osiągnął nic.
Nie pił w spale,
nie spał w pile,
życia już zmarnował tyle,
hej o hej,
dobrze że choć na kolanie ma tatuowaną łanie,
hej o hej.
Jak przykucnie to jest hiena,
jednak coś zostaje w genach,
hej o hej.
W czasie studiów jego matka hienę miała na łopatkach,
hej o hej,
o hej,
o hej.