To, co zostało mi po lecie to biegi Chociaż przecież wyblaknąć zdążą za nimTo, co zostało mi po lecie to biegi I nic więcej wyblaknął zanim lato przyjdzieLudzie się modlą o pieniądze, nie o zdrowie Wróć, modliłem się o pieniądz, nie o zdrowieW lato brałem dwa łyki, puszczałem w obieg Za blokami z chłopakami mała spowiedźCzy nas to ukształtowało, czy rozbiło? Czy znieczulałem się po to, żeby miłość czuł?Na dachu otwieraliśmy białe wino Tyle myśli w głowie, że nie mogłem zaznać znówWciąż mam to w sobie, gram na sobie, gram, bo mogęZrobić projekt, który zmieni im myślenie Zrobić projekt, który spielisz my w marzenieLeć wyjedł, ale co o tym pomyślisz? To już wizja, a nie hajs i korzyściW lato na balkonie paliliśmy bata W powietrze miało zapach jak zielona herbataTo, co zostało mi po lecie, to biegi Chociaż przecież wyblaknąć zdążą zanimTo, co zostało mi po lecie, to biegi I nic więcej wyblakną zanim lato przyjdzieWyblakną zanim lato przyjdzieWyblakną zanim lato przyjdzieTo, co zostało mi po lecie, to biegi Chociaż przecież wyblakną zanim lato przyjdzieTo, co zostało mi po lecie, to biegi I nic więcej wyblakną zanim lato przyjdzieTo, co mam po latach, to smak tamtych dni Na wylot w tamto życie nie potrzeba nam menuNa wylot na ulicę mogę szpikać bez ID Widziałem wiele złych twarzy, byłem jedną z nichWydamy to życie na DVD A, wydamy to życie za duże DDlaczego mam wrażenie, że coś we mnie wyblakło? Czemu kochałem, a teraz brzydzi mnie to miasto?To, co zostało mi po lecie, to biegi Chociaż przecież wyblaknąć zdążą zanimTo, co zostało mi po lecie, to biegi I nic więcej wyblakną zanim lato przyjdzieWyblakną zanim lato przyjdzieWyblakną zanim lato przyjdzie