Miałem na tej scenie swoje upadki i wzloty.
Rodzic gdy łapie za Majka scena wybucha jak trotel.
Jestem z czasów w których DJ na 33 obroty wrzucał wosk.
Ja jechałem w Polskę zdzierać głos.
Dość.
Ostatnio czuję wciąż, że coś tu nie gra.
Śmieszne.
Wreszcie tu dotarłem, a już czas się żegnać.
Mam okłady towarzyskie i te wszystkie cizie
Zajaranym blichtrem i wywiadem w lifestyle'owym piśmie
Myślę o tym, gdy prowadzę furę
Czy to gówno jest potrzebne?
Mi w ogóle nie czuję nic
Podobno będę miał nowe kicks
I co mnie siksy?
Moje słupki idą w górę
Brakuje mi czasu, gdy nikt nie chciał być kimś
Tylko zrobić coś ważniejsze
To dla nas było niż na życie zdobyć sos
Pierwsze nie wróci, drugie wciąż jest marne
I tak,
więc czuję,
że nagrywam swój ostatni track
Niedobrze mi się robi już od tego,
co robimy Nie wolno mi pić wódki,
nie chcę też brać kokainy
Niedobre skutki mają moje przeszłe czyny Staram się napisać tekst,
lecz to tylko po płuczyny
Chuj, że gra jest zła, potrzebuję dobrej miny
Tfu,
jestem docna,
mówię jej i wychodzimy i trwa show
Nie mogę złapać tchu i przełknąć liny,
lecz przynajmniej to wychodzi nam na sto
Tej zimy jestem coraz starszy,
coraz młodsze,
tu dziewczyny widzę
Nie wiem po co to i male chcą na tyckach moją cywę mieć
I nienawidzę,
kiedy mówią mi na ucho,
żebym złapał je za włosy
I mówił do nich,
suko,
na spacerze z córką jakoś później
Myślę o tym,
głaszczę ją po włosach,
zanim uśnię,
patrzę w jej niebieskie oczy
I myślę sobie,
że to nie dla mnie świat i jak Boga kocham,
dziś nagrywam swój ostatni track
Đang Cập Nhật