Obojętni kim jesteśCzy uśmiechasz się szczerze w swoich czterech ścianach?Tak mi trzeba człowieka, że nieważne zalewyOt tak przyjdź i pogadaj, no przecież trzeba kobietyPopatrzymy na siebie, przegadamy dwie noceNapijemy się pilna, zjemy jakiś plasekWłożysz suknię tę nową, skręcisz papilotyO, zacznisz robić na drutach, ja przeczytam gazetyI nam będzie normalnie, bez uniesień, bez szaluJakieś grosze przyniosę raz, będziemy na baluJakieś grosze przyniosę raz, będziemy na baluKiedy wreszcie już przyjdzie, ten twój syn opragnionyBędziesz brał mu pieluchy, będziesz śpiewać AndronyPotem będzie on rosnąć, ból będziemy ubieraćPójdzie świat gdzieś do ludzi i zapłacze nierazNapisy stworzone przez społeczność Amara.org