Niewiele mamW każdy dzień, w każdą noc, do początku dniaTylko nas, tylko nie ma nasTylko nie ma nas, nie ma nasNiewiele maszTylko oczu blask, marny blaskAle jak ciągle nowych widzę szkwiatRodzisz się kolorową nocą barwI już nie ten sam, tajemniczy świata blaskOdpowiada wciąż nowym porom dniaOdpowiada zbyt szarym czarom gwiazdTak niewiele czasem mam, nie potrafię wiele daćAle teraz płonie płomień w całym cieleW każdym słowie, kolorowym światłom dniaOdpowiada wciąż nowym porom dniaZadam setny razI sobie samSobie samSobie samSobie samZadam sobie samNiewiele mamTylko oczu blaskMarny blaskA ilu nam, ile nam trzeba warstwTrzeba barw, by niezmiennie malowały światNasz mały światCzarno-biały światNiewiele mamTylko oczu blaskMarny blaskW każdy dzień, w każdą nocDo początku dniaObraz, który nie ma nasNaszych ciałNaszych własnych czarodziejskich barwOdpowiada z bezszarym czarom gwiazdTak niewiele czasem mam, nie potrafię wiele daćAle teraz płonie płomień w całym cieleW każdym słowie, kolorowym światłom dniaTo mi łatwiej merciCo mnie złamaćWięc kończymy gazdąMoże osobiścieAle advancing like kanapkiJeszcze raz morph tienen swoje zeggenKONIEC