Nie tańcz mi tu
Ha-ha, łasu
Zagrywające na piękne
Jest brzydki, je
Nie pytaj, mówi wprost
Nie pytaj wcale, wcale
Ust mi nie zatyka
I nie rób w głowie mi już
Ha-ha, łasu
Ty nie rób w głowie mi
Ha-ha, łasu
Niby czemu hałas mu artykułujesz tak całkiem dosadnie
Czego chcesz ode mnie, wiesz, że jestem pewien, że sama nie wiesz, czego chcesz dokładnie
I nie wiem, co to jest, co do ciebie ciągnie mnie
Ale wiem, to oboje nie mija to, o nie, nie
Nie rób w głowie mi
Ha-ha, łasu
Ty nie rób w głowie mi
Ha-ha, łasu
Niby czemu hałas mu artykułujesz tak całkiem dosadnie
Ta, to ostatnie, co chcę zrobić, jeżeli o mnie chodzi
Chyba, że podświadomie do tego dążę, to sorry
Łycha z lodem to mnie schłodzi, ta, jesteśmy ciągle młodzi
Więc nie mów tak do mnie, tylko się zadraż na chwilę
Na ciebie już kątem oka, łypie z ukradka jak dealer
I nie wiem, co to jest, co do ciebie ciągnie mnie
Ale wiem, to oboje nie mija to, o nie, nie
Nie, bo nie wiem, co to jest, co do ciebie ciągnie mnie
Pokażesz mi kawałek znów ciała, jesteś z uchwała
Na twoim koncercie stanę w pierwszym rzędzie
Ty zawołasz do mnie fał, znów hałas, ta
Ty nie rób w głowie mi
Ha-ha, ha-ha, łasu
Zagrywające na piękne
Jest brzydki, je
Nie pytaj, mówi wprost
Nie pytaj wcale
Nie pytaj, mówi wprost
Wcale ust mi nie zatyka
Sporo mówisz, więc zakryję ci buzię dłonią tak jak lubisz
Dziś hałas już nie grozi nam w ogóle
Pewnie znowu rano będę patrzył jak się budzisz, tak
Nie wiem, co to jest, co do ciebie ciągnie mnie
Ale wiem, to oboje nie mija to, o nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie, nie, nie, nie, nie