Wiosna nie zmieniła nas,
ani lato nas nie zmogło,
gdy jesieni nastał czas.
Nic nie stało się, choć mogło.
No a teraz, kiedy zima,
choć dni krótkie i śnieg pada,
póki twoją rękę trzymam,
zmiany nic nie zapowiada.
Bo nam zima nie zagrozi,
w serc nie zatrzyma i nie zamrozi.
Mamy na nią sposób prosty,
jeśli nawet cudem jakimś bardzo da się nam we znaki przeczekamy,
gdy doczekamy znowu wiosny.
A po wiośnie każdy wie,
minie lato, jesień minie.
I czy chcemy tak czy nie?
Znów nas mróz zaskoczy w zimie,
w późnym świcie, wczesnym zmroku.
Toną dni, lecz mimo wszystko,
wiosna wróci jak co roku.
Zresztą zawsze jest w nas blisko.
Więc nam zima nie zagrozi,
w serc nie zatrzyma i nie zamrozi.
Mamy na nią sposób prosty,
jeśli nawet cudem jakimś bardzo da się nam we znaki przeczekamy,
doczekamy znowu wiosny.
Więc nam zima nie zagrozi,
w serc nie zatrzyma i nie zamrozi.
Mamy na nią sposób prosty,
jeśli nawet cudem jakimś bardzo da się nam we znaki przeczekamy,
doczekamy znowu wiosny.
Widać wiosny.