Wtedy jest mi w życiu źle,
gdy wpadam znów pod wód.
Tra-la-la-la-la-la.
Wtedy mówię twardo nie, po prostu nie i wód.
Tra-la-la-la-la-la.
Najważniejsze to, że jesteś.
Wszystko wtedy sens ma wreszcie.
To tak wiele rzeczy aż boję się.
Tra-la-la-la-la.
Kiedy jesteś blisko mnie,
twój uśmiech złoci cień.
Dwie
jaskółki oczy twe zgastują dobry dzień.
Bo wystarczy to,
że jesteś,
że być z nikim innym nie chcesz.
To tak mało, gdy, gdy się o tym wie.
Tra-la-la-la-la.
Tra-la-la-la-la.
Boże jesteś, wszystko wtedy sens ma wreszcie.
To tak wiele
rzeczy aż boję się.
Trostki gasną,
ty istniejesz,
póki jesteś mam nadzieję.
Póki jesteś jakże na brykle,
jakże ma być źle.
Tra-la-la-la-la.
Jakże ma być źle.
Tra-la-la-la-la.
Jakże ma być źle.