W cieniu drzew liściastych Ptaszom śpiew pierzastychDzisiaj jest trzynasty Czy to ornest? Nie, narcyzA ten ptak, co leci Chyba szpak do dzieciNo a rak, skorupiak Ta natura jest niegłupiaAch, piękny dzień, mój Boże A żeń-szeń, no to konrzeńTak jak szam, podobniePatrz, ten pan zdjął spodnie W strumień wlazł i brodzi podnieOj, swobodnie, swobodnie Nasz żyje lódJak dobrze jest wiosną Podumać nad prosnąLub snuć myśli w kółko Nad inną rzeczółkąNad jakąkolwiek rzeczółkąWiesz, mam myśl, to pysznie Chciałbyś dziś? Nie, dziś niePatrzę na gołębie Niebo ma tę głębieZając kic przez zborze Życia nic nie zmorzeByka, nie lucerna Ta natura jest niezmiernaO, kto to tam tak zagrzakł Niech ich szlak krzyżakówPszczółka huczy w ulu Długoż uczył królówWiosną z krajem wyjść rozczula Oj, matula, matula z ojczyzny jestJak dobrze jest wiosną Podumać nad prosnąLub snuć myśli w kółko Nad inną rzeczółkąNad jakąkolwiek rzeczółką