Za noc,
za ostatnią kroplę krwi,
zamknięte drzwi i krzywe stół,
wszystko na pódzieliny,
w wyobrażeniach nieszczęśliwi.
Jak miało być już nieistotne,
ostatnich słów już nie zapomnę,
wyceluj prosto moje serce,
a ja wciąż będę chciała więcej.
Samotność woła mnie z obu stron,
a ja wyciągam ręce,
wyczuwając szybki puls,
już nie proszę o więcej.
Nie jestem skałą,
nie jestem skałą,
mógłbyś tu
nie jestem karą,
nie jestem karą dla twoich ust.
Nie
jestem skałą,
nie jestem skałą, mógłbyś tu nie jestem karą,
nie jestem karą dla twoich ust.
nieistotne,
ostatnich słów już nie zapomnę,
wyceluj prosto moje serce,