Nie zdążyłem w tyle miejsc,
które było
warto znać.
Stałem, kiedy miałem wiec,
biegłem, kiedy miałem stać.
Kto nie czeka, ten doczeka się,
działa los na przegór.
Nie poznałem paru z nas,
chociaż chcieli poznać mnie.
Oceniłem przez to twarz,
lecz straciłem kilka zer.
Na wartości tracą słowa prawd, nieomylne błądzi.
Muszę wstać,
woła świat,
nie na wszystko jest za późno.
Muszę wstać,
póki czas,
by nie uciekł mi na próżno.
Muszę wstać, woła świat,
nie na wszystko jest za późno.
Muszę wstać,
póki czas,
by nie uciekł mi na próżno.
Nie przespałem nocy stąd.
Żadna mnie zmieniła nic.
Może oprócz tego, kto poczuł,
co to znaczy w sny.
Coraz mniej zależy dzisiaj mi,
na tym co się stanie.
Muszę wstać,
woła świat,
nie na wszystko jest za późno.
Muszę wstać,
póki czas,
by nie uciekł mi na próżno.
Muszę wstać, woła świat,
nie na wszystko jest za późno.
Muszę wstać,
póki czas,
by nie uciekł mi na próżno.