Ściska ich coraz bardziej świat
Krzycząc, że nie ma szans inaczej
Muszą myśleć dokładnie w zbaw
Papier mówi tak poważnie
Coś upada na ziemię i fakt nie przez ciebie,
a jednak to twój błąd
Chcą móc tylko oddać,
zabić za każdy żart i chcemy uciec stąd
Jak w analogu,
tam więcej kolorów
Tak bardziej off-line,
bez żadnych oporów Jak w analogu
Sto tysięcy ostatnich szans,
w których mam być trochę łatwiej
Zbudowani z nieswoich spraw Słyszą,
że wszyscy skaczą marnie
Jak w analogu,
tam więcej kolorów
Tak bardziej off-line,
bez żadnych oporów
Jak w analogu
Wciąż chcemy upadać
nasze mozaiki,
choć nawet bez wzoru
Boli nas coraz bardziej,
jak odkłaniania się nikomu
Jak w analogu Wciąż chcemy upadać
nasze mozaiki,
choć nawet bez wzoru
Jak w analogu