marks chaque saison...
200
I wiatr co na wytwar wzdycha,
I wiatr co na pustych bydlach wzdycha.
Martwy sezon,
martwy sezon,
Już na plaży wróci świegie,
Wolno pójde smutnym przegie.
Nikt już głośno nie da woła,
Tylko cisza dookoła.
Już do brzegu nikt nie chodzi,
Mokry piasek fala chłodzi.
Wiała przelatuje meba,
I nic więcej już nie trzeba.
Martwy sezon, martwy sezon,