Niebo gwieździste nad tobą,
a w tobie co?
No co?
Ważne, że jesteś sobą,
że jeszcze wiesz,
o co szło.
Akcyjki w różowych szkiełkach
i sprawki, że nie bój się,
a jakby co,
to nie pękaj,
zmywać się męska rzecz.
Niebo gwieździste nad tobą,
a prawo gdzie?
No gdzie?
Sad wyrąbali tuż obok,
ty nie rąbałeś?
No nie.
Padł owocowy drzewostan,
padł, a to smutny fakt,
niebo się gwieździ,
jest wiosna,
a sad nie kwitnie,
padł.
Niebo gwieździste nad nami,
za nami nic,
wciąż nic,
dni uciekają latami,
noce przestają sny śnić.
Szukasz,
szukania ci trzeba,
no jest nas paru z tym,
a libi gwiezdnego nieba,
to tylko ***, znów ***.
Niebo gwieździste nade mną,
a we mnie rośnie mrok,
skąd się wykluła ta ciemność,
za którą już trwa tylko noc?
Skąd słowa zmoknięte ptaki i myśli zajęczy strach?