Sama dobrze wiesz, że ci pasuje czerń
Wyglądasz w tej sukience tak jak mała śmierć
Kiedy przy mnie się rozbierasz niby nigdy nic
Jak Boga kocham, mógłbym nagrać o tym kilka płyt
Już jesteśmy bardzo blisko
Lecz wciąż dalej niż bym chciał
Nie chcę części, ja chcę wszystko
Tak już mam
Więc jeśli chcesz, możemy pójść
Prosto do piekła na nasz honeymoon
Skórę masz jak śnieg
Chcę by nam nie spadł
Będziesz moją lawiną
Jesteś blisko, a ja
Chcę jeszcze bliżej
Chodź jeszcze bliżej
Chcę jeszcze bliżej Chodź jeszcze bliżej
Ślimak i fibonacci,
idealny kształt Jesteś piękna,
lecz na temat twój to błahy fakt
Teraz to,
co ci podoba się,
ze mną zrób Możesz dotknąć moje blizny,
zdrapać każdy strój
Już jesteśmy bardzo blisko Lecz wciąż dalej niż bym chciał
Nie chcę części, ja chcę wszystko Tak już mam
Więc jeśli chcesz,
możemy pójść Prosto do piekła na nasz honeymoon
Skórę masz jak śnieg Chcę by nam nie spadł
Będziesz moją lawiną Jesteś blisko, a ja
Chcę jeszcze bliżej Chodź jeszcze bliżej
Chcę jeszcze bliżej Chodź jeszcze bliżej
Jeśli chcesz,
możemy pójść Prosto do piekła na nasz honeymoon
Skórę masz jak śnieg Chcę by nam nie spadł Będziesz moją lawiną
Jesteś blisko, a ja Chcę jeszcze bliżej
Chodź jeszcze bliżej Chcę jeszcze bliżej
Chodź jeszcze bliżej
Wszystko dla ciebie zrobię,
może to niezbyt mądre
Lecz ta sukienka dobrze leży,
zwłaszcza na podłodze
Chcę z tobą spędzić lato i przeżyć małą śmierć