List ten na sercu połóż,
w nim troski me i sny,
a pod imieniem te krople przejrzyste
to są bezradne łzy.
Orać co począć dalej,
że czekasz na mnie wiem,
a choć rozłąka trwa,
ja też każdego dnia
też tu lęcia przesnę.
Czy będziesz mógł powrócić do swoich rodzinnych stron?
Nie mogę ziemi rzucić, gdy matka tu,
stary ***.
Ona,
co ojciec zorał
i zasiał jeszcze sam,
na pługu świeża rdza,
bezpańskie konie dwa,
co dalej robić mam?
Napisz,
czy możesz wrócić,
z kopalnią rozstać się
i rzucić miasto po prostu bez żalu,
bo czuję, że już nie.
Piszę ten list w rozterce,
co dalej sercem rać?
A może jednak też na wieś już wrócić chcesz,
to daj natychmiast znać.
Wybiegłabym naprzeciw tego dnia,
prędzej niż polny wiatr.
Tu słonko jaśni świeci,
a w piatach strat,
cały strata.
Kola pochylą łany
do kolan tego dnia,
a stary wierny pies,
jak czeka, dobrze,
że czeka tak jak ja.
A w piatach strat,
cały strat.
Kola pochylą łany do kolan tego dnia.
A stary wierny pies,
jak czeka, dobrze wiesz,
że czeka tak jak ja.
A stary wierny pies,
jak czeka,
dobrze wiesz,
że czeka tak
jak ja.