Opiekun, Opiekun!
Wiem o czym myślisz!
Opiekun, Opiekun!
Znajdź chociaż się nocą!
Już wiele razy miałem
Podobny letni sen
Wkręceni tak bez granic
Rano zdziwieni, że
Tak szybko mija zamysł
O wiecznym, pięknym śnie
O którym chciałaś marzyć
Dziś już realnie wiesz, że
To był błąd
Dobija cię myśl, że ja mogę nim być
Czy to był kolejny błąd?
Dobija mnie myśl, że to możesz być ty
Nadal w głowie mam letni romans
I co?
I co?
Chcę móc wrócić i jeszcze raz
Przeżyć tę noc z tobą, tę noc
Opiekun,
Opiekun! Wiem o czym myślisz! Opiekun,
Opiekun!
Daj mi tę jedną noc! Opiekun,
Opiekun! Wiem o czym myślisz!
Opiekun,
Opiekun! Daj chociaż się noc!
Nie będę dziś udawał Masz taki jeden wzrok,
którym paraliżujesz Nie wiem co zrobić,
bo Gdy widzę twoje usta Zaczyna się nasz lot Jeśli się rozbijemy,
oby jak najdalej stąd
Czy to był błąd?
Dobija cię myśl,
że ja mogę nim być Czy to był kolejny błąd?
Dobija mnie myśl, że to możesz być ty
Nadal w głowie mam letni romans I co?
I co?
Chcę móc wrócić i jeszcze raz Przeżyć tę noc z tobą,
tę noc
Opiekun, Opiekun!
Wiem o czym myślisz! Opiekun,
Opiekun! Daj mi tę jedną noc!
Opiekun,
Opiekun! Wiem o czym myślisz! Opiekun,
Opiekun! Daj chociaż się noc!
Zróbmy dalszy krok Nie chcemy iść na wojnę póki co
Jeżeli ci zaufam, lepiej co?
Może się dogadamy?
Skleimy wspólne plany, ajaj!
Nadal w głowie mam letni romans I co?
I co?
Chcę móc wrócić i jeszcze raz Przeżyć tę noc z tobą,
tę noc Opiekun,
Opiekun!
Wiem o czym myślisz!
Opiekun,
Opiekun!
Daj mi tę jedną noc! Opiekun,
Opiekun!
Wiem o czym myślisz!
Opiekun,
Opiekun!
Daj chociaż się noc!