Napisy by Jacek MakarewiczZaufałem paru, zaufałem sobieZnowu wkurwiają, nie kumam botów, ani programówWyłączam TV, strata to nauk, nie ufam pani, nie ufam panuZaufałem sobie, idę tą drogą, chodzę po globieTak jak obu mnie są dni, ufam tobieJesteś jak robot, coś tam pierdolisz, tak jakbyś się zepsułWszystko co robię, to robię na stoWszystko co widzę, nie tylko jest czysteWszystko co powiem, to kopię jak prądJeśli coś widzisz, to tylko przez wizjęStrata to moja natura, uważaj mi, mówi MatulaChociaż nie zawsze jej słuchamMuszę być czujny, niczym Eduard, bo dookoła jest dżunglaW ulicy już dawno nie ufam, bo wynagradza patusaUwiarygadnia LemusaIdę po swoje, traktuję ją z budaStrata to dla moich ludzi nie cyfr, kładę ci dusę jak sprzedajesz dupę za kwitStrata to dla moich ludzi nie cyfr, kładę ci dusę jak sprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitStrata to dla moich ludzi nie cyfr, kładzę ci dusę jak sprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitSprzedajesz dupę za kwitStrata to dla moich ludzi nie cyfr, kładzę ci dusę jak sprzedajesz dupę za kwit