Pamiętam ten twój wzrok, to była ściema Prowadziłeś mnie gdzieś w noc, wieje mi jutro nieba Zapachem twoich słodkich kłamstw, upiłem się i zniknął strach na chwilę Widziałam ja przez mgłę, to jakiś absurd Przecież wcale nie znasz mnie, już chcę to zepsuć Złamane serce wbije znów, unoszę się, dotykam chmur na chwilę Gdy obudzą mnie stopy, myśli o tobie Tak nierealne jakby to był tylko film Uwierzyłam, a ty, nawet przez moment Dziś nie patrzysz mi w oczy, kimś innym byłeś wczoraj Dziś swój ci brak, nie jesteś już taki sam Żar zgasł, tak łatwo ogrywasz mnie, gdy chcesz A ja się daję naprać, kimś innym jesteś niż wczoraj Rozmowy aż po świt i wciąż zamyło ten mądr szaracki styl Tacy nie reagują, zbierałam każdy uśmiech twój Wiedziałam, że jest tylko mój na chwilę Gdy obudzą mnie sny, myśli o tobie Tak nierealne jakby to był tylko film Uwierzyłam, a ty, nawet przez moment Dziś nie patrzysz mi w oczy, kimś innym byłeś wczoraj Dziś swój ci brak, nie jesteś już taki sam Żar zgasł, tak łatwo ogrywasz mnie, gdy chcesz A ja się daję naprać, kimś innym byłeś wczoraj Dziś swój ci brak, nie jesteś już taki sam Żar zgasł, tak łatwo ogrywasz mnie, gdy chcesz Znowu się dałam naprać, kimś innym byłeś wczoraj Kimś innym byłeś wczoraj Dziś swój ci brak, nie jesteś już taki sam Żar zgasł, tak łatwo ogrywasz mnie, gdy chcesz Znowu się dałam naprać, kimś innym byłeś wczoraj A-ah A-ah A-ah Kimś innym nie jesteś wczoraj