Nad rzeką,
nad wodą,
lato mówi,
że mogą zakwitnąć nam ręce,
tak jak chcemy, najpiękniej.
Nad rzeką,
nad wodą,
damy słowo ogrodom,
że pójdziemy
dwa maki ścieżką
pośród pól.
Wtedy będzie nasza miłość,
może mała,
trochę biała,
wtedy wszędzie
uprzędziesz złoty słońca bąk.
Przychylisz mi nocy,
w progu dnia nie przekroczysz,
będziesz
prostszy i droższy
o dwie pary rąk.
Gdy lato
swym kwiatom ślad ukaże jesieni,
to będziemy swe ręce
nad ryski mieleni.
W rzece i wodzie uwierzymy,
że co dzień jest
dobrze
odkrywać rzeki drugi brzeg.
Wtedy trzeba
naszą miłość, może małą,
trochę białą,
stroić latem, jak
za pierwszych dni.