Kamień i papier, nożyce i krew
I nie policzysz tych zdarzeń, nie
Co w twoich rękach, co w moich jest
Kto nam podpowie, kiedy i gdzie
Nie było czasu, by odnaleźć cię
W innej bajce, w innym lesie też
Gdy w twoich oczach milczenie serc
Ja też zamilknę,
chcesz?
Kamień, kamień,
kamień
Zimna jak kamień
Kamień i papier, nożyce i krzyk
A mimo tego nie słyszę już nic
Chciałbym zapomnieć, jak minęły dni
Czas pobiegł szybko, a my razem z nim
Nie było opcji, by naprawić się
Brak emocji, brak wspólnych miejsc
Ty mówisz, że bez winy każdy jest
Lecz ja znam prawdę, wiesz?
Kamień,
jesteś jak kamień Kamień,
zimna jak kamień
Kamień i papier, nożyce i krew
I nie policzysz tych zdarzeń, nie
Gdy w twoich oczach milczenie serc
Ja też zamilknę
Kamień,
jesteś jak kamień Kamień,
zimna jak kamień
Kamień,
jesteś jak kamień
Kamień,
zimna jak...