Te dziewczyny, co powstanie świętowały,
O swych czynach opowiadać nie umiały.
Jeśli padły, padły cicho jak te kłosy,
Jeśli żyją w plotą kwiat w jasne włosy.
Te dziewczyny, co powstanie świętowały,
W
tamte dni we włosy kwiatów nie wplatały,
Jeśli padły, niosą dziś imiona sławy,
Jeśli żyją, to powrócą do Warszawy.
Warszawa przecież jest ta, gdzie była,
do niej idziemy.
Wojna po świecie nas rozrzuciła,
lecz się znajdziemy.
Potem do ziemi się pokłonimy buką rozdartym
I zaśpiewamy jak te dziewczyny w nerwiestym czwartym.
Że jeszcze przyjdzie czas odbudowy i czas kochania,
Że ludzie dumnie podniosą głowy,
dzień nowy wstanie.
I świeżą barwą się zazieleni w łazienkach trawa,
Dzisiaj cednami szmatącej ziemi, jutro Warszawa.
Że jeszcze przyjdzie czas odbudowy i czas kochania,
Że ludzie dumnie podniosą głowy,
dzień nowy wstanie.
I świeżą barwą się zazieleni w łazienkach trawa,
Dzisiaj cednami szmatącej ziemi, jutro Warszawa.