Thanks Oli, and now this
Napierdanty *, wyjebany man, co pierdoli mi, jaki zwykły wujgnuj, co pali syf
Wszyscy żońcy nie pali z pliki, z tym ignorantem, w chuj mam ich, w japie z lantem, kiesz czyni pliki, a włosy się tak
Ale se hajk, lubię se hajk, nie wiedział byś jakiś, na studio cały klan, co mi mówią, chuj bijam
Nie wie, co mi gada, tam zwykła kurwa smata i ham, jebie buchem jak oddycham
Z bankomatu blik pobieram, zamarzana wizja, zaraz się tutaj wypierdalam
Pamiętaj zawsze, omijaj osiemnaste piętro, jebane menele chcą zajebać ci wękro
Czyta okoła szybkie, tyle ciągle skacze tętno, tabletki pomagają, by na psychce było lekko
Kiedy wchodzę do windy, hopijam się o ściany, zajebany jestem różnymi rzeczami
Nie pamiętam, co się działo wczoraj, wiem, że pchałem P, potem pchałem ją, przez godzinę
Moi bracia to raperzy, producenci i hesleszy
W takim tempie roboty, trudno w sukces nie uwierzyć
Twoje słuchi tępe nic nie robią, a chcą za freebacky
Wszystko robię dla rodziny, chcę wygodnie przeżyć
Kłona z bogatego domu, nie wie, co to brak pieniędzy
Miałem ciężkie dni, bywało, że żyłem w nędzy
Siadłem presto z makaronem, klaczonym, kurwa z hutowni, ciągle jebię system
Zajął to kurwa buntownik, ej
Napierdany *, wy niebane manco, pierdoli mi, jaki zwykły chuj, gnoj, co pali syf
Wszystkie żońcy nie pali z plikiem, ignorantem, chuj mam ich, wyjapie z lantem
Kieszeni pliki, a włosy się tak, pole se hak, robię se heisty
Nie wiedziałbyś, jak dziś na studio cały klan
Co mi mówią, chuj bijam, nie jebię, co mi gada, tam zwykła kurwa smata i cham
Jebię głuchym, jak oddycham, z banku matplik pobieram
Zamarzana wizja, zaraz się tutaj wypierdalam
Zajebałem łeb i to już se pierwszy raz
Najpierw kląsz, już zabudł język, potem lekko zmieniam stan
Nie dotykam już saszetki, chyba się ma w geli san
W mojej głowie coś się kręci, chyba przelicza się heist
Chyba przelicza się heist, ej, coś we mnie błego
Ciągle martwię się o bat
Nie chcę, żebyś tu się pękł
Może z twarzą na papier, w kozy na peron
Wyjebało poza skalę, kiedy ziomak rzucił bleto
Czapa mi usiadła, ale jeby nie na brudza
Muszę brać te tabletki, no bo ciągle mnie poddusza
Siwno mi na ciele, no tu zarzucana bluza
Zimno mi na ciele, ale wód wale do kubka
Napierdalam ten *, wyjebany manso
Pierdol mi, jak i zwykły wuj, no i co pali syf
Wszystkie żońcy nie palą z blik, chcemy ignorantem
W chuj mam ich, ja pierdolantem, kieszeni pliki, a włosy się tak
Palę se haki, robię se hajsty, nie wiedziałbyś jak iść na studio
Cały klan, co mi mówią, chuj bijam
Nie jebie, co mi gada, tam zwykła kurwa smata i cham
Jebię puchem, jak oddycham, z bankomatu blik pobieram
Zamarzana wizja, zaraz się tutaj wypierdalam