Wale trzeci browar pod sklepem,
zaprawiając wieście
Się nie śmiejcie, kurwy nie oszalejcie
Sportowo w szeleście i z kastetem w saszecie
Wiruję po bloku, szacunek zbieram na mieście
To tak w kontekście, a poza tym to nie wiem
Nie wiem co jest 5,
a jestem 2,
4 i 7 Myślał,
że nie wiem co 5,
to otar mordę na glebie
Łęcą dla kapital od 8 do 4 i 7 ja
Więc weź to sprawdź,
bo za dobrze nie wygląda Jak tostry wrak,
co nie dojedzie do ronda
Gaśnicą po mordzie,
bo piździe daje jak bomba Gaszę jego wujka,
a później jego ojca
Krzyczą coś ze Berlin,
jak krzycze Welcome to Polska I opuszczam miejsce zdarzeń,
bo w glenach kurwia radzio,
czaj ja
Smutna trylogia,
tańczy patologia Żyjemy po bloku,
wiesz mnie nie pytaj,
obniaj ja
Weź to sprawdź,
safa gra,
kurwa wpatrzy dwa razy Sporty krak w kusty,
backpack,
quick knife
Dawaj kurwa kanapki,
na chuj te twoje światki Dzisiaj impreza u Barbie,
wyzwaniaj sąsiadki
Który to już raz,
to ba podobnie wygląda Zatrute te miasto,
gorzej niż anatonda
To nie jest Lawonda,
mamy tu stały kontakt Ruchówki pod nadzorem i czego tam sobie żądasz?
Boje dla wydaje żądasz,
mordo to każdy nie to kas Zupa rozjebana,
co się prowadzi szeroka
Rozjebana szmata,
jakby zjechała w wyrokach To jakim jesteś klotem,
to się dowiemy po krokach
Kochasz czy nie kochasz,
na chuj tą pizdę wohasz Szmato pierdolona,
wybieram życie na brokaw
Baba la vida loca,
hayat criminale Tyk tyk,
nie to to,
pohajty kardesz i mandale,
ja
Więc weź to sprawdź,
bo za dobrze nie wygląda Koleś z hakiem po głowie,
zapierdolił komrad
Zębami o ławkę,
gazem po piździe jak bomba Podjazd na dzielnicę i robimy kurwą kombat
To Waffer,
Mortal Kombat,
dwa kolana i gonga Nie szukał problemów,
to na chuj się w notry wąkał
Ropey,
Barry o bonka,
a Laurie za woka Przyjeżdżaj na puchę,
bo pojebało proroka
Krzyczał 12,
a przybili 2 Głowa do góry,
3,
2,
1,
kurwa,
fafura start
Starter faktu,
że kartki i jazda Gruby taniec w szarej panoramie miasta
Więc weź to sprawdź,
bo za dobrze nie wygląda Koleś z hakiem po głowie,
zapierdolił komrad
Zębami o ławkę,
gazem po piździe jak bomba Podjazd na dzielnicę i robimy kurwą kombat
To Waffer,
Mortal Kombat,
dwa kolana i gonga Nie szukał problemów,
to na chuj się w notry wąkał
Ropey,
Barry o bonka,
a Laurie za woka Przyjeżdżaj na puchę,
bo pojebało proroka