ĐĂNG NHẬP BẰNG MÃ QR Sử dụng ứng dụng NCT để quét mã QR Hướng dẫn quét mã
HOẶC Đăng nhập bằng mật khẩu
Vui lòng chọn “Xác nhận” trên ứng dụng NCT của bạn để hoàn thành việc đăng nhập
  • 1. Mở ứng dụng NCT
  • 2. Đăng nhập tài khoản NCT
  • 3. Chọn biểu tượng mã QR ở phía trên góc phải
  • 4. Tiến hành quét mã QR
Tiếp tục đăng nhập bằng mã QR
*Bạn đang ở web phiên bản desktop. Quay lại phiên bản dành cho mobilex
Sorry, this content is currently not available in your country due to its copyright restriction.
You can choose other content. Thanks for your understanding.
Vui lòng đăng nhập trước khi thêm vào playlist!
Thêm bài hát vào playlist thành công

Thêm bài hát này vào danh sách Playlist

Bài hát głos sumienia do ca sĩ Sebastian Bialek, Sebastian Gabrys thuộc thể loại Pop. Tìm loi bai hat głos sumienia - Sebastian Bialek, Sebastian Gabrys ngay trên Nhaccuatui. Nghe bài hát Głos Sumienia chất lượng cao 320 kbps lossless miễn phí.
Ca khúc Głos Sumienia do ca sĩ Sebastian Bialek, Sebastian Gabrys thể hiện, thuộc thể loại Pop. Các bạn có thể nghe, download (tải nhạc) bài hát głos sumienia mp3, playlist/album, MV/Video głos sumienia miễn phí tại NhacCuaTui.com.

Lời bài hát: Głos Sumienia

Lời đăng bởi: 86_15635588878_1671185229650

Słyszysz mnie w każdy dzień,
w każdą noc,
nawet we śnie
Straszy cię mój przeraźliwy głos,
ty dobrze wiesz
Że to jak żyjesz to samo zło jest
I nie zmyjesz zapachu grzechu od żadnej z niej
W tej niestabilnej egzystencji na ziemi
Jeśli się nie zmienisz,
przepadniesz w odchłani przestrzeni
Uzależnieni na wieki, też to wiedzą już
Nie da się zbudować szczęścia na cudzym nieszczęściu
Nierozumny śmieciu, smutny typie
Zaoszczędź mi śmiechu na twojej życiowej stypie
Sypiesz się, nawet nie wiesz z kim i gdzie
Oddać życie bez znaleźć się w kolejnej piłce
Mylisz się, myślisz że kara cię ominie
Karma dotkliwie wraca, przypominam prawilnie
O twojej winie,
gdy z winni obchodzisz się z mężlatką
Niech to rozkminie,
ona jest czyjąś żoną,
czyjąś matką
Może być wariatką, byle miała to czego chcesz
Jesteś własną marionetką z marnym ego
Chcesz być jak zwierz, słońce czy deszcz
Nieważne czy laska jest od kumpla
Bez honoru, lecz pozoru
Przypominasz głodnego kundla, kamasutra
Nowa kultura, natura, napalonego gbura
Akurat kurwa to twoja gra, to nieformalna trumna
cię rozbiera, gdy rozbierasz ją w domu
Gdy nabierasz sam się,
wiesz że nie powiem o tym nikomu znowu
Robicie ochytne rzeczy, podobne jak w pornosach
Mocno pieprzysz,
głaszczesz po włosach,
potem wypalasz papierosa
Nie zawrzeczysz,
lubisz kiedy krzyczy,
kłaszcz to oki dejęczy
Łóżko oplecione z pajęczym,
cudzołóstwa cię nie męczy
Nie zobaczysz tęczy,
tylko kolory czarno-białe Ty nie kochasz wcale dziewczyn,
kochasz w bawić się i chciałem O nie miałem,
jak zrozumiem,
że kręcą cię cudze żony Napalone na matki znowu,
w obnażony piąkł pogrążony Obrażony za
niesprawiedliwe reguły Tylko ty i te zdradliwe dupy,
co bogardliwie tracą skrupuły Znasz szczegóły,
chcesz być siły,
ale na pokaz Twój mózg jest zepsuty,
jesteś pusty jak udawany orgazm Od dawna stanowisz
pokarm za własnego egoizmu Tak bardzo zepsuł cię program,
hologram pesymizmu
Nie masz sztydu,
wiesz,
jest w cieniu umysł Coś cię trafi,
cudzysłów skurwysynu
Aga, próbowałaś, może ciebie zabić?
Ciebie zabij,
ciebie zabij,
ciebie zabij,
ciebie zabij
Przepraszam,
zanim pójdę się w samotności napić Żadnej z was nie chciałem zranić
Czas pomyśleć o terapii,
chciałbym naprawić Każdą waszą rozwianą nadzieję
Mimo,
że nie opiecywałem nic,
byłem emocji złodziejem
Nie wiem,
co się dzieje,
to coś ma nade mną władzę
Nic nie poradzę na to,
że kosztem tego wartości tracę
Zapłacę za to kiedyś, ten z góry mnie osądzi
O łaskę będę prosić,
gdyż każdemu zdarzy się zbłądzić

Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...