ĐĂNG NHẬP BẰNG MÃ QR Sử dụng ứng dụng NCT để quét mã QR Hướng dẫn quét mã
HOẶC Đăng nhập bằng mật khẩu
Vui lòng chọn “Xác nhận” trên ứng dụng NCT của bạn để hoàn thành việc đăng nhập
  • 1. Mở ứng dụng NCT
  • 2. Đăng nhập tài khoản NCT
  • 3. Chọn biểu tượng mã QR ở phía trên góc phải
  • 4. Tiến hành quét mã QR
Tiếp tục đăng nhập bằng mã QR
*Bạn đang ở web phiên bản desktop. Quay lại phiên bản dành cho mobilex

Gdyby miało nie być jutra (L PRO Remix)

-

Pezet

Sorry, this content is currently not available in your country due to its copyright restriction.
You can choose other content. Thanks for your understanding.
Vui lòng đăng nhập trước khi thêm vào playlist!
Thêm bài hát vào playlist thành công

Thêm bài hát này vào danh sách Playlist

Bài hát gdyby miało nie byc jutra (l pro remix) do ca sĩ Pezet thuộc thể loại R&b/hip Hop/rap. Tìm loi bai hat gdyby miało nie byc jutra (l pro remix) - Pezet ngay trên Nhaccuatui. Nghe bài hát Gdyby miało nie być jutra (L PRO Remix) chất lượng cao 320 kbps lossless miễn phí.
Ca khúc Gdyby miało nie być jutra (L PRO Remix) do ca sĩ Pezet thể hiện, thuộc thể loại R&B/Hip Hop/Rap. Các bạn có thể nghe, download (tải nhạc) bài hát gdyby miało nie byc jutra (l pro remix) mp3, playlist/album, MV/Video gdyby miało nie byc jutra (l pro remix) miễn phí tại NhacCuaTui.com.

Lời bài hát: Gdyby miało nie być jutra (L PRO Remix)

Nhạc sĩ: L Pro | Lời: Pezet

Lời đăng bởi: 86_15635588878_1671185229650

Gdyby miało nie być jutra kupiłbym czterestkę piątkę
Naładował magazynek i zajebał komuś portfel
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie
I wyjechał nową karierą z salonu Porsche
Kupił dwa bilety na Majorkę albo do Meksyku
Ale wcześniej bym odjebał kilku typów
I patrząc jak pociski rozrywają im aorty
Uśmiechnął się i któremuś nafluł w mordę
Hej!
I walnąłbym kilka Danielsów z lodem
Chuj z prawem jazdy i chuj z tym samochodem
Śmignąłbym dwie paki po jakiejś wiejskiej drodze
Zapalił jointa, później utopił wóz w jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na tobie
I jestem smutny i mam w bagażniku kierowcę taksówki
Którą porwałem razem z nimi,
stoję na dole z flaszką wódki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytam
Pocałowałbym czy wódka by poczuć smak życia
Wrócił się,
przyłożył sobie lufę do skroni Gdyby miało nie być jutra,
tak właśnie bym zrobił
I jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z
banku I przegrał na wyścigach konnych
Resztę hajsu i do jutra byłbym martwy I kurwa przyrzekam,
chyba to zrobię
Bo jutro nic mnie nie czeka
Ej,
ej,
na pochybel wszystkim Bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
Stoję sam na planie, ciebie mi muszę coś niższyć
Ej,
ej,
na pochybel wszystkim Bo jutro z tego nie będzie już nic
Jutro z tego nie będzie już nic
Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć
Jeśli jutro byłoby wątpliwe,
piłbym tekile Później dałbym kelnerce i największy napiwek
Posypałbym kreskę i zwinął dwustetkę Wciągnął
i wreszcie poczuł dobrze przez chwilę
Naładowałbym beretę i zapalił kohibę I zastrzelił komendanta,
bo pierdolę policję
Później wziąłbym tamtą kelnerkę za zakładniczkę I mówiąc,
że jest wolna dał jej w prezencie walizkę
A w niej moją policję i milion szetkach,
które wcześniej bym wyjebał z banku mordując szefa
I wychyliłbym w szklankę Jacka Danielsa,
gdyby miało nie być jutra to jest droga wersja
Później zwiechałbym eską z salonu Merca,
ładując cały magazynek w pana pretrecha
Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a,
później wsiadłbym i uciekł na bezludne przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic,
jadąc w ciemności przez lat wyłączyłbym reflektor
Ja zadzwonił do ciebie mówiąc,
że jestem zmęczony,
przeładował broń i przyłożył lufę do skroni
Jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę w
balium i przegrał na wieszczy brak konnych,
resztę hajsu i do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam
Chyba to zrobię, bo jutro nic mnie nie czeka
Ej,
na pochybel wszystkim,
bo jutro z tego nie będzie już nic,
jutro z tego nie będzie już nic
To jest zamna franku, życie mi mów, że to niższy
Ej,
na pochybel wszystkim,
bo jutro z tego nie będzie już nic,
jutro z tego nie będzie już nic
Przegrajmy wszystko i przestańmy ignieć
Ej,
na pochybel wszystkim,
bo jutro z tego nie będzie już nic,
jutro z tego nie będzie już nic To jest zamna franku,
życie mi mów,
że to niższy
Ej,
na pochybel wszystkim,
bo jutro z tego nie będzie już nic,
jutro z tego nie będzie już nic
Przegrajmy wszystko i przestańmy ignieć

Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...
Đang tải...